Ślub Lidii i Mirosława w Stróżach

Majowy ślub Lidki i Mirka w Stróżach

Moja praca polega na uwiecznianiu Miłości.

Cóż za zaszczyt!

Zapraszam z wielką radością na relację z dnia ślubu Lidki i Mirka w Stróżach i wesela w Pałacyku pod Różą.

Na blogu tylko garstka zdjęć - ale całe mnóstwo w galerii pod hasłem (link na końcu wpisu).

Zacznę od końca - bo to ostatnie moje zdjęcie z tego dnia - ale dobrze na nim widać jak się kochają, coś miedzy nimi iskrzy! I nie chodzi o Iwonę, która trzymała lampę błyskową ;)

Przygotowania Lidii w Stróżach

Rodzice Lidki wybudowali dom niedaleko raju. Jak podjechałem to nie mogłem się przestać zachwycać widokami, ciszą i spokojem! Jak w bajce:

Lidka już czekała, za chwilę pojawiły się dziewczyny aby pomóc jej się ubrać w suknię ślubną:

Ledwo Lidia się przygotowała natychmiast zaprosiła ekipę na zewnątrz - okazało się, że bardzo dobrze radzi sobie z korkami od szampana!

Dziewczyny wpierw odsunęły się na bezpieczną odległość - dzięki wspomnieniom panieńskiego! Podobno Lidka tak otwierała, że wszystkie były mokre tylko nie ona.

Tym razem poszło bez strat w sukniach:

Kilka łyków szampana i moment na zrobienie portretów - wszyscy się zachwycaliśmy pięknem Lidki:

Niezawodna Iwona po mini sesyjce portretowej szybko poprawiła make up i pojechaliśmy do Mirka!

Przygotowania Mirka

Mirek przywitał nas uśmiechem. Czułem mieszkankę przejęcia i radości!

Po kilku chwilach Mirek był już dopinał kamizelkę:

Rodzice i rodzeństwo towarzyszyli mu cały czas!

Zrobiliśmy tradycyjny portret pana młodego

Po czym wyszliśmy zobaczyć jak się ma miejsce poprawin. I ku naszemu zdumieniu z piwnicy (Izba wytrzeźwień) rozległy się stukania… ktoś tam zamknął brata!

Za moment na placu przed domem usłyszeliśmy orkiestrę i drużbę!

Wyśpiewał Młodego Pana, jego rodziców z domu:

Oczywiście nie obyło się bez przywitania!

Śpiewająco przeszliśmy do domu, a tam uściski, wzruszenia i błogosławieństwo rodziców

Uwielbiam takie momenty jak powyższy kiedy mama Mirka patrzy z dumą i wzruszeniem na syna. A siostra… płacze ze wzruszenia:

Nie tak łatwo było przejechać do Lidki - okazało się, że PKP miało jakieś pilne prace remontowe pod domem rodziców Mirka:

Pięknie wyglądał orszak Pana Młodego z domu rodziców Lidki

Lidka z rodziną czekała w domu i nie mogła się doczekać

Przy muzyce i przyśpiewkach Lidia wyszła z braćmi z domu, potem dołączyli do niej rodzice, każdy kolejny krok był poprzedzony stosowną przyśpiewką drużby Bartka:

I dopiero po dłuższej chwili Mirek miał szansę wręczyć bukiet przyszłej żonie:

Błogosławieństwo pary młodej

Błogosławieństwo pary młodej było w domu. Wzruszające i piękne. Rodzice po kolei podchodzili i błogosławili dzieciom:

Ponieważ pogoda była idealna - nie za gorąco ale słonecznie - zrobiliśmy trochę zdjęć pod domem. Zdjęcie z rodzicami:

Wiatr żył swoim życiem i robił jak zawsze co chciał i dobrze mu to wychodziło :)

Z gracją Lidzia wsiadła do samochodu by po chwili z niego wyjść… sąsiedzi czekali z życzeniami:

Do Kościoła w Stróżach dotarliśmy mniej więcej planowo, a na pewno bez pośpiechu! Wszystko ze śpiewem i w rytmie wyznaczanym przez drużbę:

Ślub kościelny Lidii i Mirka

Narzeczeni weszli z gracją do kościoła na Mszę Świętą i ceremonię zaślubin:

Uklęknęli przed obrazem Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, tuż za nimi świadkowe, rodzice i wszyscy bliscy. I rozpoczęła się Msza. Panorama pokazuje Kościół od ołtarza po wyjście - ale wrażenie będzie robiła gdy ją będziemy oglądać w albumie szeroką na 76cm!

Skupieni na modlitwie rodzice podczas słuchania Ewangelii

Po homilii zaprosiliśmy Ducha Świętego, na zdjęciu obraz, który na końcu Mszy Świętej został poświęcony i będzie Młodej Parze do końca życia przypominał na co się umówili 1 maja 2024 roku:

Zawarcie małżeństwa

Moment później stanęli na przeciwko siebie, ksiądz związał ich ręce stułą i usłyszeliśmy: 

Ja, Mirosław, biorę ciebie, Lidio, za żonę
i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską
oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny,
i wszyscy Święci.

Ja, Lidia, biorę ciebie, Mirosławie, za męża
i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską
oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny,
i wszyscy Święci.

Księdzu proboszczowi nie pozostało nic innego jak potwierdzić sakrament małżeństwa, którym się przed chwilą Lidka i Mirek się obdarowali:

„Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19,6).


Małżeństwo przez was zawarte ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam
i błogosławię w imię Ojca i Syna, † i Ducha Świętego. Amen.

Błogosławieństwo i nałożenie obrączek

Następnie po pobłogosławieniu obrączek wymienili się nimi:

Lidio, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności.
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Mirosławie, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności.
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

I tak właśnie umówili się na starość Lidia z Mirosławem - już nie tylko między sobą ale i przed Bogiem i bliskimi!

A moment później Lidka zerknęła na obrączkę - stało się! Jestem żoną! Mirek też nie krył radości!

Młode Małżeństwo wpierw sobie przekazało znak pokoju, a potem podeszli obdarować nim swoich rodziców:

Eucharystia to nie tylko uczta Słowa Bożego, ale i Ciała i Krwi Pana Jezusa:

I ta wspaniała bliskość, czułość i delikatność - oby tak do końca życia!

Oczywiście są też zdjęcia z podpisywania dokumentów czy wyjścia z kościoła z obrazem, ale chciałbym od razu pokazać deszcz cukierków i pieniędzy:

Od razu pod Kościołem zrobiliśmy zdjęcie grupowe, w wersji panoramicznej na całą szerokość albumu:

Goście ruszyli do samochodów aby przejechać na salę weselną “Pałacyk pod Różą”, a my wykorzystaliśmy ten czas na kilka zdjęć plenerowych pod Kościołem

Pałacyk pod różą

W zasadzie to oba domy rodzinne, kościół i sala weselna były w jednej okolicy. Spokojnie mógłbym jeździć rowerem, a nie samochodem ;) Także nie traciliśmy czasu na przejazdy prawie w ogóle.

Rodzice przywitali parę młodą tradycyjnym chlebem, solą i nie tylko:

Wyraz twarzy Mirka - bezcenny:

Kilka sekund później złapał żonę na ręce i wbiegł z nią po schodach

Po przywitaniu, goście ustawili się w długiej kolejce i składali najserdeczniejsze życzenia parze młodej:

Pierwszy taniec

Pierwszy taniec był ponad chmurami ciężkiego dymu

A niedługo po nim tort weselny!

I oczywiście parkiet nie pustoszał :) Najmłodsi też szukali swojego miejsca:

Korzystając z tego, że goście się doskonale bawią, wyskoczyliśmy na chwilę na pobliski pagórek zrobić kilka zdjęć plenerowych (i nakręcić nieco filmu - tym zajmował się Damian Markowicz). No to wpierw fotka z Damianem, prawda, że dobrze się prezentuje na zdjęciu z kamerą? :)

Kapitalną zabawę zawdzięczamy nie tylko Młodej Parze i gościom, którzy po prostu się lubią bawić ale i zespołowi Arius Band z Tarnowa. Dzięki!

Parkiet żył swoim życiem!

Mirek i Lidka podziękowali gorąco swoim rodzicom

I tak wśród radości, tańców, pysznego jedzenia nie wiadomo kiedy dotarliśmy do oczepin. Jak widać Lidka lekko się przeraziła patrząc jak Mirek walczy o nią… ale poradził sobie doskonale!

Jedną z zabaw było przeskakiwanie przez linę raz na stronę Młodego Pana, a raz Młodej Pani… i tu ku zdumieniu wszystkich gości niemal wygrała ciocia! tego zdjęcia nie mogło zabraknąć. Jej zwinność i wytrwałość będzie wspominana jeszcze przez lata!

Arius Band nie tylko grał i śpiewał ale i doskonale prowadził zabawę:

Ostatnie zdjęcie łączy z pierwszym klamrą cały wpis, życzę Wam z całego serca życia pełnego emocji, zrozumienia potrzeb i współpracy z łaską :)

A na końcu link do galerii wszystkich zdjęć z dnia ślubu Lidki i Mirka. W tej galerii możecie nie tylko zdjęcia zobaczyć czy pobrać - ale i kupić odbitki czy fotoobrazy.

Lidko i Mirku oraz wy goście weselni. Widzieliście jak było, widzicie zdjęcia. Czyli wiecie jak przełożyłem realia na zdjęcia.

Jeśli chcecie mnie wesprzeć to proszę o opinię o mojej pracy i zdjęciach - poniżej linki gdzie można ją napisać:
Facebook
Google