Październikowy ślub Magdy i Rafała w Niepołomicach w Parafii 1000 Męczenników

Październikowy ślub Magdy i Rafała w Niepołomicach i wesele w Puszczy Niepołomickiej w Hotelu Azalia

Puszcza Niepołomicka i pogoda zrobiła mega klimat do jesiennego zdjęcia Rafała i Magdy… fotka powstała po drodze z kościoła do Azalia Hotel & SPA

Przygotowania ślubne Rafała w Staniątkach

Staniątki to niewielka miejscowość pod Puszczą Niepołomicką, całkiem niedaleko Krakowa. U Rafała byłem chwilę przed umówioną godziną, także zastałem go w rozsypce ;) Ale na szczęście mama przyszła z pomocą:

i pomogła nie tylko zapiąć spinki czy muszkę, ale po prostu była z synem! I to jest najważniejsze.

Jak już zrobiliśmy kilka fotek z ubierania, detali, portrety i zdjęcia ze świadkiem Krzyśkiem to okazało się, że i tata Rafała był gotowy do zdjęć i tak powstało historyczne zdjęcie pana młodego z rodzicami! Dość wyjątkowe bo mało kiedy oboje rodzice dają synowi buziaka:

Oczywiście Rafał ma też swój portret pod domem rodzinnym, a nawet dwa, klasyczny i… trochę mniej klasyczny z poprawianiem grzywki:

Jak zwykle u pana młodego, wszystko było ostatecznie na czas i dość spokojnie :) Pojechałem więc do Magdy do Niepołomic, spodziewając się… tego co zwykle u panien młodych.

Przygotowania ślubne Magdy w Niepołomicach

U Madzi było w kratkę. Nie wiem czy się tak umówili całą rodziną czy przypadkiem wyszło, ale trzeba było udokumentować rodzinkę jeszcze po “cywilu”:

Była chwila na zdjęcie obrączek w drewnianym pudełku:

Moją uwagę zwróciły obrazy na ścianach… pomyślałem, że oryginalne i za chwilę okazało się, że to Marzena, siostra panny młodej je namalowała. Mało tego, na najbardziej kolorowym z nich była właśnie Madzia! Także od razu wiedziałem jak zrobić zdjęcie sukni ślubnej…

ale to był moment, bo za chwilę cała ekipa z mamą, babcią, tatą, siostrą już była w gotowości do ubierania dalszego Madzi:

Przemiło było brać udział w przygotowaniach, patrząc na sprawną i sympatyczną współpracę. Było czuć, że się lubią i chcą być razem:

Madzia nie mogła się nacieszyć jak pięknie wygląda w sukni ślubnej, a mama z babcią bacznie się przyglądały:

…przyglądały, robiły fotki… a Marzena zapinała, zapinała i zapinała ;)

jak widać konsylium rodzinne, nie obradowało, tylko bacznie się przyglądało czy Madzia już jest odpowiednio wyszykowana do ślubu:

Na sam koniec welon wpięła babcia… zawodowo! Zwykle w tym momencie jest panika, jak to zrobić, gdzie osoba, która niby ma wiedzieć, Bartek pomóż, jak z tym grzebieniem… ale nie tutaj, pełna profeska! Dlaczego? Bo babcia jest fryzjerką!

i kto by pomyślał, że to właśnie tata będzie pomagał przy pierwszym rozkładaniu już wpiętego welonu… szło mu fantastycznie. Takie zdjęcia pięknie pokazują relacje. Widać to zaangażowanie. Zdjęcie wyżej widać tylko fragment taty w tle jak chodzi z założonymi rękami. Mężczyźni jednak inaczej przeżywają ważne wydarzenia niż kobiety i to jest piękne!

Efektem rozkładania welonu i sprawdzania jak się prezentuje jest zdjęcie poniższe:

Mieliśmy też czas na portrety panny młodej, z welonem:

Ale hitem okazał się portret sytuacyjny z perfumami… Magda zamarzyła, o pięknym zdjęciu, takim aby było czuć zapach perfum… po kilku próbach udało się uzyskać idealny efekt - z obrazem Madzi w tle. Zdjęcie powstało bez Photoshopa, po prostu użyłem lampy błyskowej aby podświetlić kropelki zapachu. Piszę o tym bo ktoś mi nawet na fejsie zarzucił manipulacje graficzne (ale potem komentarz skasował), a ile Madzia zgarnęła lajków? Zerknij na wpis ze zdjęciem z perfumami. Fotkę oczywiście wrzucam do wpisu:

Perfumy Carolina Herrera – Good Girl, zdziwił mnie podpis na pudelku perfum “It's good to be bad” - kompletnie się z nim nie zgadzam! Jest dokładnie na odwrót! Ale zdjęcie ma klimat :)

No i foteczka z rodzicami. Rafał dostał buziaki… ale Magda przytulasy. Podobno z długości przytulasa można wyczytać bardzo dużo…

Powstała jeszcze masa pięknych zdjęć, ale wpis na blogu ich nie pomieści, zakończę temat przygotowań portretem Magdy z portretem namalowanym przez utalentowaną siostrę Marzenę:

Spotkanie Pary Młodej i błogosławieństwo

Przygotowania dobiegły końca… Magda doczekała się na narzeczonego. Rafał przyjechał pięknym Mustangiem:

oczywiście odpowiednio udekorowanym. Datę wybrali kapitalną 221022:

po ostatnich szlifach już pod domem Madzi…

Rafał zobaczył Magdę… i wyraz jego twarzy zdradza wszystko co pomyślał:

Madzia oczywiście przyjęła piękny bukiet i mężczyznę, który go przyniósł:

I tak rozpoczęło się błogosławieństwo pary młodej przez rodziców i dziadków. Piękny zwyczaj!

Który zwykle kończy się uronieniem łzy lub nawet kilku. Nie dziwię się Madzi zupełnie. To wielkie szczęście móc iść w świat z aprobatą, zgodą, pomocą rodziców:

Wzruszenie szybko ustąpiło i jeszcze narzeczeni ruszyli, przez tradycyjną bramę pod domem, w drogę do Kościoła w Niepołomicach:

Ślub Kościelny w Niepołomicach u 10000 Męczenników

Samo wejście na teren przykościelny już jakby przeniosło w czasie i to o ponad 400 lat! I pomyśleć, że być może w 1596 roku jakaś para przechodziła z parasolem przez tą samą bramę. Na pewno nie Mustangiem do ślubu przyjechali, ale zapewne ich powóz jakiś koń ciągnął. Stroje były inne, ale serca tak samo bijące:

i jeszcze ujęcie pokazujące skalę świątyni pw. 10000 Męczenników…

Podpisując dokumenty ksiądz powiedział, że nabiorą mocy prawnej dopiero po wypowiedzeniu przysięgi. Słusznie. Miałem okazję zrobić zdjęcia fragmentu Słowa Bożego, które za chwilę miało zostać odczytane podczas Mszy Świętej. Kto nie był może przeczytać, a kto był może sobie przypomnieć:

Można by pomyśleć ale po co na zdjęciach takie detale? Ale za 50 lat Młodzi będą dalej pamiętali dzięki temu jakie mieli czytanie… być może też przypomni im się Ewangelia? A przecież to Słowa samego Boga! Warto je nie tylko pamiętać ale i próbować nimi żyć!

“MIŁOŚĆ NIGDY NIE USTAJE” 1 Kor 13,8

Do Kościoła Magdę wprowadzał tata, ale kapitalny moment to przekazanie córki zięciowi, uwielbiam takie chwile:

Ile tu czułości i zaufania! I tak rozpoczęła się Msza Święta, podczas której oddali się sobie nawzajem Magda i Rafał na zawsze. Ale przede wszystkim zaprosili do swojej relacji Jezusa i to jest najlepsza inwestycja w związek jaką można zrobić:

Czytanie z Listu do Koryntian z 13 rozdziału przeczytała mama Magdy, tak jakby przez to swoje zaangażowanie chciała powiedzieć, że TE SŁOWA są na prawdę ważne:

Mszę Świętą odprawiał ksiądz Stefan Midor, proboszcz z Rybnej. To właśnie on przygotowywał Magdę do Pierwszej Komunii Świętej. Co ciekawe, Magda podzieliła się ze mną tym co zapamiętała z Homilii, konkret:

”MIŁOŚĆ JEST JĘZYKIEM, SKARBEM, WIEDZĄ.”

Ciekawe jak będzie realizować tą myśl potrójną w życiu?

Po homilii nadszedł czas na Sakrament Małżeństwa - czyli oficjalne i nieodwołalne zaproszenie do relacji Jezusa:

Ksiądz Stefan obwiązał złączone ręce Magdy i Rafała stułą i wszyscy usłyszeliśmy przysięgę Rafała:

“Ja, Rafał , biorę ciebie, Magdaleno, za żonę
i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską
oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny,
i wszyscy Święci.”

Magda odpowiedziała Rafałowi:

“Ja, Magdalena, biorę ciebie, Rafale, za męża
i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską
oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny,
i wszyscy Święci."

Co zostało podsumowane przez kapłana fragmentem Słowa Bożego Mt 19,6:

Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela.

Małżeństwo przez was zawarte ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam
i błogosławię w imię Ojca i Syna, † i Ducha Świętego. Amen.”

Po obdarowaniu się Sakramentem Małżeństwa, uznaniu, że Magda i Rafał będą ze sobą do końca życia na dobre i złe, przy wsparciu Stwórcy… przyszedł czas na wymianę obrączek. Zaczęło się od przyniesienia obrączek przez świadka Krzysztofa. Kapłan prosił Boga:

”Pobłogosław, Boże, te obrączki, które poświęcamy † w Twoim imieniu;

Spraw, aby ci, którzy będą je nosić, dochowali sobie doskonałej wierności, trwali w Twoim pokoju, pełnili Twoją wolę i zawsze się miłowali.

Przez Chrystusa, Pana naszego.”

I wtedy Rafał wziął obrączkę Magdy i tak do niej powiedział zakładając ją:

“Magdaleno, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności.
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.”

A wtedy Magda powiedziała:

Rafale, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności.
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.”

I w ten sposób Magdalena i Rafał zostali mężem i żoną! Chwała Panu! Zakładaniu nowej rodziny przyglądali się goście, bliscy, rodzina i dumni rodzice:

Modlitwę wiernych odczytał narzeczony Marzeny i rozpoczęła się część Eucharystyczna:

Wybrałem to zdjęcie obrazujące Eucharystię ponieważ na pierwszym planie w bocznym ołtarzu jest zakonnica klęcząca przed Najświętszym Sakramentem wystawionym w monstrancji na ołtarzu. Ale widzi ona nie opłatek, kawałek chleba, ale samego Jezusa. Jakże sugestywny obraz! A co Ty widzisz patrząc na kawałek chleba i kielich z winem po konsekracji?

Czy widzisz Jezusa, który oddaje swoje życie za Twoje grzechy? Ja często sobie wyobrażam, że w tej chwili jestem na Kalwarii w chwili Jego śmierci:

I jeszcze raz najważniejsza osoba tego dnia i całego życia - sam Jezus, obecny i prawdziwy, kochający i żywy, uzdrawiający i uzdalniający do Miłości, obok jego krzyża Jego Matka, nasza orędowniczka, Maryja:

I przewspaniały moment przyjęcia Ciała i Krwi Pana Jezusa przez Nowożeńców, Miłości i Przebaczenia:

I Jezus dotknął serca Madzi, bo za chwilę znów ocierała łzy. Nawet podzieliła się ze mną w jaki sposób - ale niech to zostanie między nami. I piękne spojrzenie z troską Rafała na żonę:

I jeszcze błogosławieństwo samego Boga na koniec przez ręce kapłana:

Cudnie! Mając najważniejszy element dnia ślubu za sobą, złożone obietnice, zaproszonego oficjalnie Boga, ukłoniwszy się Matce Bożej w bocznej kaplicy, Młoda Para wyszła z kościoła… prosto w deszcz, nie tylko wody ale i grosików:

Pogoda była jesienna, czyli pochmurnie i deszczowo, czyli idealne warunki na zdjęcia ślubne w dniu ślubu! :D

Plener Ślubny w deszczu w Puszczy Niepołomickiej JEsienią

Po drodze z Niepołomic do Hotelu Azalia przejeżdżaliśmy przez Puszczę Niepołomicką. Jesień jest mega porą na zdjęcia ślubne. Nawet jeśli pada deszcz i jest już szarawo… a może szczególnie wtedy? Umówiliśmy się, że zatrzymamy się na kilka chwil i tak powstało zdjęcie rozpoczynające opowieść i kilka innych. Poniżej Rafał wskakuje do Mustanga pod kościołem:

I już w puszczy z Mustangiem w tle, ale takim oswojonym:

i moje ulubione - pocałunek Młodej Pary w deszczu w puszczy jesienią:

I jeszcze z bliska, warto było przystanąć na moment. Wbrew pozorom para młoda ma mega dużo interakcji w dniu ślubu. I taki plener, choćby na kilka chwil pozwala im się zresetować, przemyśleć co robią, po co i że warto się cieszyć. A nie tylko biegać ;)

Wesele madzi i rafała w Azalia Hotel & SPA

Goście nie musieli za długo czekać pod Hotelem Azalia w Szarowie, przywitali parę młodą nie tylko chlebem i solą ale i racami:

Po stłuczeniu kieliszków, posprzątaniu, Rafał wniósł żonę przez próg hotelu na rękach:

Zjedliśmy przepyszny obiad i Młoda Para przyjęła miliony życzeń i serdeczności, poniżej symboliczne dwie fotki… ale w strefie klienta jest ich znacznie więcej :)

Pierwszy taniec

Pierwszy taniec był jak w obłokach dzięki ciężkiemu dymowi, z całą pewnością Młodzi dostali kilka filmów z niego bo połowa gości miała w rękach komórki i nie tylko obserwowała ale i nagrywała:

Rafał nie wypuszczał Madzi z rąk!

I w takim pięknym stylu rozpoczęli część taneczną swojego wesela, bawiąc się i tańcząc z sobą i gośćmi:

Zrobiliśmy też wiele pamiątkowych zdjęć, w tym panoramiczne zdjęcie grupowe z wszystkimi gośćmi. Efekt dopiero będzie robiło w albumie szerokim na 76cm po otwarciu:

Wesele rządzi się swoimi prawami, było mnóstwo radości, tańców, jedni na parkiecie inni w tym czasie za stołami:

I bardzo dobrze! Tak właśnie powinno być! I też było nieco gorzko, ale para młoda osłodziła…

Dzieciaki przygotowały z paniami animatorkami najdłuższe malowane życzenia ever:

Najmłodsi nie tylko rysowali, ale i szaleli na parkiecie. Nie brakło nieśmiertelnych kaczuszek oczywiście. Czasem mam wrażenie, że to dorosłym się przypominają dawne czasy i gęgają, kwakają z zapałem większym niż dzieci:

A jak tylko mniejsze dzieci się rozbiegły to większe dzieci rozpalały parkiet do czerwoności:

Podziękowania dla rodziców

Jest za co dziękować rodzicom! Ale również i świadkom, Magda i Rafał też dziękowali:

Chłopakom zostały jeszcze race więc wykorzystaliśmy je wieczorem i stąd piękne zdjęcie czarno-białe:

Na koniec jeszcze słodki tort:

A skoro padał deszcz to wykorzystaliśmy go do zdjęć na koniec albumu:

I tym pięknym akcentem zamykamy pierwszy dzień nowej rodziny, nowego małżeństwa Magdy i Rafała.

Wszystkie fotki są już w strefie klienta, możecie śmiało pobierać, publikować, będzie mi miło jeśli dacie linka do mojej strony tylko przy publikacji (www.bartekwyrobek.pl). Jeśli nie pamiętasz hasła do galerii to zapytaj Magdę i Rafała.

A jeśli podobają Ci się takie historie jak powyższa i chciałabyś zobaczyć kolejne to najlepiej obserwować na fejsie profil:
https://www.facebook.com/bartoszwyrobek

Staram się w miarę regularnie w sezonie ślubnym publikować kolejne piękne, pełne miłości historie. Zapraszam!