Magdalena i Jacek

Villa Serenada w Osieku - wesele Magdy i Jacka

Dzień przed ślubem Jacek przez telefon stwierdził, że świat płacze za utratą takiegooooo kawalera ;) Totalne zachmurzenie i deszcz depresant zalewający Górny Śląsk. Jednak w sobotę od rana było po prostu pięknie, choć momentami niebo stawało się dramatyczne jak na zdjęciu powyżej!

Przygotowania Jacka do ślubu

Jak przyjechałem o 9 rano to Jacek już był prawie gotowy. Właśnie z tatą zaczynali nierówną walkę z zapinkami do mankietów:

Po mankietach przyszła kolej na muszkę i tu tata też pomógł!

Jacek dokonał odbioru technicznego naciągnięcia muszki przed lustrem w łazience. Wyglądał na bardzo zadowolonego!

Buty, kamizelka i marynarka były idealnie dopasowane. A na ścianie widać, że Jacek już nieco odrósł, ale fason trzymał od dziecka. Ta fotografia przenosi nas w czasie nie tylko do dnia ślubu rodziców Jacka, ale i do wczesnego dzieciństwa:

Na przygotowaniach był również Błażej świadek i przyjaciel Jacka z dzieciństwa. Poznali się jako małe szkraby będąc na spacerze po wsi ze swoimi dziadkami. Od razu doszło do spięcia, ale niegroźnego. Zamieniło się w długoletnią przyjaźń!

Przygotowania Magdy

Gdy przyjechałem to Magda już też była gotowa, czekała tylko kiedy będzie się mogła wbić w suknię ślubną.

Gdy robiłem zdjęcia obrączek, butów szybciutko ubrała suknię ślubną.

Wyglądała pięknie!

Mama wpięła welon i już przygotowania gotowe! Co za organizacja!

Portrety ślubne Magdy

Bardzo rzadko się zdarza, żebym miał aż tyle czasu na portrety panny młodej. Z wielką radością zrobiliśmy całkiem sporo różnych zdjęć. Tutaj tylko kilka:

Po chwili zaczęli przychodzić goście weselni i nie kryli swojego zachwytu patrząc na Magdę. Wzruszali się i podziwiali. Spojrzenie ojca chrzestnego mówi wszystko:

Zrobiliśmy też zdjęcie Magdy z mamą i babcią. 3 pokolenia!

Sprawy zaczęły się toczyć coraz szybciej. Jacek miał przed sobą tradycyjne wykupiny panny młodej. Było wesoło!

Ale i tak najfajniejszy był moment jak w końcu Jacek zobaczył Magdę. Nawet oczy mu się uśmiechnęły!

Błogosławieństwo Pary Młodej

Mamy kolejny piękny i wzruszający moment kiedy rodzice, dziadkowie, babcie, chrzestni błogosławią parę młodą. To nie tyle rytuał religijny, choć nim też jest, ale wyraz głębokiego wsparcia. Aprobata dla tego związku od najbliższych! Bezcenne doświadczenie bliskości dla przyszłych małżonków i ich bliskich.

Jeszcze rzut oka na dom rodzinny Magdy. Ci co byli dzień wcześniej stroić być może przypomną sobie wzięły się choinki na bramie wjazdowej…

Parafia Najświętszej Maryi Panny Uzdrowienia Chorych w Bojszowach Nowych jest rzut beretem od Magdy. Byliśmy nieco wcześniej, ksiądz proboszcz Andrzej Kołek błyskawicznie załatwił formalności i mieliśmy jeszcze chwilę na kilka zdjęć.

Po czym Młoda Para podjechała pod drzwi główne kościoła.

Ślub w Bojszowach Nowych

Kościół mimo, że erygowany w siermiężnych latach 80tych zaskoczył mnie lekkością wykończenia. Szklane drzwi, piękne prezbiterium, witraże, idealne wpasowane organy, a nawet elegancki dywan. Młodzi weszli w asyście księdza i ministrantów, a tren pięknie ciągnął się po posadzce.

Kościół z jednej strony elegancki, schludny, z drugiej pięknie obrazuje prawdy wiary. Naprawdę mi się spodobał! To zdjęcie dość dobrze oddaje klimat wnętrza i przesłanie naszej wiary zarazem. Matka Boża Uzdrowienia Chorych to cudowna orędowniczka dzięki której tak wielu ludzi mimo skrzywionego obrazu Boga może oddawać Mu Chwałę i Cześć.

Ksiądz Andrzej zaskoczył mnie homilią. Najpierw opowiedział o testach psychologicznych Roschacha, na których badany mówi co widzi patrząc na kartę plam atramentowych. Zdradził sens testu, że widzimy w tych plamach swoje najskrytsze pragnienia… nieraz nieuświadomione. A potem dodał, że on też taki test zrobił na Magdzie i Jacku, prosząc ich o wybranie czytań na swój ślubu.

Magda i Jacek wybrali początek 26 rozdziału Mądrości Syracha, podam kilka wersetów:

1 Szczęśliwy mąż, który ma dobrą żonę,
liczba dni jego będzie podwójna.
2 Dobra żona radować będzie męża,
który osiągnie pełnię wieku w pokoju.

13 Wdzięk żony rozwesela jej męża,
a mądrość jej orzeźwia jego kości.
14 Dar Pana - żona spokojna
i za osobę dobrze wychowaną nie ma odpłaty.
15 Wdzięk nad wdziękami skromna kobieta
i nie masz nic równego osobie powściągliwej.”

A następnie ksiądz pięknie je wytłumaczył. Uwspółcześnił i pozwolił Młodej Parze i gościom zrozumieć Słowo Boga. Powiedział, że Sakrament to żywa relacja z Chrystusem, to spotkanie z Nim samym, który będzie ich prowadził przez życie.

Mówił, że szczęście nie zależy od bogactwa ale jak w 4 wersecie słuchaliśmy, że dobra żona będzie dana tym którzy boją się Pana:

4 wtedy to serce bogatego czy ubogiego będzie zadowolone
i oblicze jego wesołe w każdym czasie.”

Słuchałem z zachwytem, uwielbiając Boga nie tylko za taką homilię, ale i za swoją żonę. Z tego co widziałem wiele osób było zasłuchanych i zamyślonych:

Ewangelię wybrali o przykazaniu miłości, stamtąd jedno zdanie:
J15, 13 “Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.”

I tu znów ksiądz Andrzej odniósł się do realiów małżeństwa. Powiedział, że małżeństwo to pewna ofiara i wysiłek. Ale Dobra Nowina polega na tym, że Jezus jest naszym przyjacielem i że jeśli z nim wybudują wspólnotę, zaproszą go realnie do swojej rodziny to dadzą radę w każdej trudności.

Piękne i prawdziwe.

A na sam koniec ksiądz powiedział, że wybrali czytania, które są częścią ich “ja”. Które ich w jakiś sposób definiują i równocześnie są jego życzeniami dla nich - aby właśnie tacy byli.

Sakrament małżeństwa

I tak doszliśmy do momentu kiedy Jacek i Magda wstali aby obdarować się sakramentem małżeństwa.

Najpierw ksiądz Andrzej zadał 3 pytania:

Czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?

M&J odpowiedzieli: Chcemy.

Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?

M&J odpowiedzieli: Chcemy.

Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?

M&J odpowiedzieli: Chcemy.

I potem odśpiewaliśmy Hymn do Ducha Świętego.

Zawarcie małżeństwa

Moment później stanęli na przeciwko siebie, ksiądz związał ich ręce stułą i usłyszeliśmy: 

Ja, Jacek, biorę ciebie, Magdaleno, za żonę
i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską
oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny,
i wszyscy Święci.

Ja, Magdalena, biorę ciebie, Jacku, za męża
i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską
oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny,
i wszyscy Święci.

Księdzu Andrzejowi nie pozostało nic innego jak potwierdzić sakrament małżeństwa, którym się przed chwilą Magda i Jacek obdarowali:

„Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19,6).
Małżeństwo przez was zawarte ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam
i błogosławię w imię Ojca i Syna, † i Ducha Świętego. Amen.

Błogosławieństwo i nałożenie obrączek

Następnie po pobłogosławieniu obrączek wymienili się nimi:

Magdaleno, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności.
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Jacku, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności.
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

I tak właśnie umówili się na starość Magda z Jackiem - już nie tylko między sobą ale i przed Bogiem i bliskimi!


A kilka chwil później Magda musiała sprawdzić czy naprawdę ma już obrączkę na palcu i czy już jest żoną Jacka!?

Za chwilę kiedy goście weselni składali swoje ofiary do koszyczków, Jacek zerknął na żonę

Potem nastąpił największy z cudów. Sam Bóg przyjął postać najpokorniejszego pokarmu, chleba i wina na oczach wierzących:

Wymieniliśmy między sobą znak pokoju

I kto ma łaskę wiary mógł zobaczyć samego Chrystusa w niezwykłej bo Eucharystycznej postaci, a potem przyjąć go jak zwykły pokarm. Bóg się nam daje cały bezwarunkowo zawsze - wystarczy chcieć:

Nie wiem jak Magda i Jacek modlili się po Eucharystii, być może zerkali na obraz Matki Bożej Uzdrowienia Chorych dziękując Bogu za dar małżeństwa i polecając się Bożej opiece?

I jeszcze końcowe błogosławieństwo

i pięknie uśmiechnięci i szczęśliwi małżonkowie Magda i Jacek

Goście wyszli na zewnątrz przywitać małżonków, a Młodzi wyszli już nie osobno ale razem, razem ze sobą i zaproszonym do tej relacji niezwykłym gościem w sercach. To zdjęcie to nieźle symbolizuje.

Zaraz po Mszy Świętej zrobiliśmy panoramiczne zdjęcie grupowe złożone z kilku klatek. W albumie ślubnym będzie miało szerokość 76cm i będzie ostre jak brzytwa!

i ruszyliśmy wszyscy do Osieka, a tam Villa Serenada już była przygotowana na nasze przybycie!

Villa Serenada - wesele w Osieku

Tradycyjnie rodzice przywitali młodych chlebem i solą, a potem Jacek wniósł żonę na rękach na wesele.

Po pierwszym toaście Młodzi narozrabiali, a potem po sobie posprzątali! To znaczy Jacek zamiatał, a Magda dzielnie trzymała łopatę. Czyli dokładnie na odwrót niż w życiu większości małżeństw.

Życzenia jak to na śląsku były konkretne, jak długość kolejki do życzeń. Rosół z makaronem czekał niecierpliwie, a kluski nie mogły się rozważyć ;)

A jak tylko wszyscy zjedli pyszny obiad, parkiet utonął w chmurach i Nowożeńcy zatańczyli pierwszy taniec!

Który zakończył się pocałunkiem.

I tak wesele zaczęło nabierać swojego tempa. Zespół GRAMOfon robił nastrój i prowadził zabawę. Gdy jedni tańczyli inni siedzieli i obserwowali, lub rozmawiali… jak to na weselu!

Na moment słońce przebiło się przez chmury więc wykorzystaliśmy światło do kilku zdjęć ślubnych pod Villą Serenadą.

Plener ślubny pod Molo Resort

Chwilę później podjechaliśmy pod Molo Resort na właściwą sesję plenerową w dniu ślubu. Tutaj pogoda znów idealnie zagrała, słońce schowało się za chmury i zrobiło piękny klimat. Taki jaki Jacek bardzo lubi!

Na weselu znów każdy miał coś ciekawego do zrobienia, zatańczenia, wypicia, nadmuchania… kapitalna scenka jak jedno z dzieci przyniosło mamie Jacka zwierzaczka zrobionego z balona. Piękne było to, że chłopczyk zauważył, że ma kłopoty z poruszaniem i chyba w ten sposób chciał pocieszyć i sprawić trochę radości!

Później zrobiliśmy milion zdjęć z gośćmi weselnymi, szło bardzo sprawnie! Kapitalnie, że kilka rodzin ustawiło się zbierając kilka pokoleń razem. Na przykład rodzina Magdy! I wiem, że to zdjęcie zawiśnie u rodziców w salonie - bo z poprzednich wesel analogiczne foty już wiszą!

Zespół GRAMOfon, a dokładnie to Natalia zadbała też o zabawę dla dzieciaków. Jak zwykle najlepiej bawili się dorośli ;)

Był też pociąg z najpiękniejszą maszynistką wszechczasów!

a potem było już tylko coraz goręcej!

Była też WAZA, GRADY, a nawet jedna WESZ i inne 4 literowe wyrazy na poduszkach. A zwycięzcy panowie w 1 minutę i 11 sekund potrafili rozszyfrować zagadki i ułożyć się odpowiedni! Ubaw był niezły :)

A tak tort weselny zobaczyli Magda i Jacek, z Miłością w tle!

Za chwilę go pokroili - był pyszny!

I chciałbym jeszcze dodać sporo zdjęć, z podziękowań dla rodziców, z pięknej zabawy, kilku nocnych fotek i oczepin ale blog już więcej zdjęć nie przyjmuje. Limit przekroczony.

Trochę szkoda, ale z drugiej strony wszystkie pozostałe zdjęcia będą w galerii - pewnie już jutro - podlinkowane niżej. Jest ich naprawdę sporo! Bo ponad 600 zdjęć!!! Także mam nadzieję, że się drodzy goście weselni na nich znajdziecie!

A będziecie mogli je z galerii pobrać i wywołać z dostarczeniem do domu Jacka i Magdy bez kosztów przesyłki - to dobra okazja, żeby się z nimi spotkać. A jeśli macie za daleko to przesyłka pójdzie prosto do Was.

Macie na to tydzień potem możliwość wysyłki zniknie - także jeśli zależy Wam na odbitkach to zamawiajcie.

Serdecznie Was pozdrawiam i dziękuję za wspaniały dzień ślubu nie tylko Wam Jacku i Magdo ale i rodzicom i wszystkim gościom i obsłudze wesela!


Bartek Wyrobek