Monika i Piotr - ogień i woda!

Ślub w plenerze pod Cyprianówką i wesele na luzie Moniki i Piotra

Monika i Piotr są jak ogień i woda. Ona pełna energii, czysty żywioł i on spokojny, zrównoważony.

Połączenie robi wrażenie! ;)

Ślub i wesele były też takie - łączyły wszystko i to w harmonii.

Przygotowania Piotra do ślubu w Pszczynie

Gdy przyjechałem do Piotra to był tak uprzejmy, że poszedł mi otworzyć bramę i wprowadzić mnie… i w ten sposób minęliśmy się. On windą ja schodami ;) Fajny początek dnia ślubu! Uwagę zwróciło śniadanko, wyglądało pysznie!

Mama pomogła Piotrowi ze spinkami do mankietów

Siostra pomogła z muszką

A Piotr sam dał radę z marynarką ;)

A skoro był gotowy to mogliśmy zrobić portret Pana Młodego. Wszyscy mu dopingowali:

więc wyszliśmy na balkon i jak Piotr potem stwierdził: “Wyszedłem jak James Bond.”. No pewnie:

Ruszyłem więc do Moniki z powrotem do Radostowic. Dom rodzinny Moniki jest ze 300m w linii prostej od mojego domu. Także znamy się nie od dzisiaj!

Przygotowania do ślubu Moniki w Radostowicach

Uwielbiam fotografować przygotowania w domach rodzinnych. Zawsze jest jakieś zamieszanie, klimat i coś się dzieje. A potem zdjęcia przez dziesiątki lat przypominają skąd się wyszło…

Monika żyje pełnią życia. Przeżywa i doświadcza emocji na bieżąco. Dlatego zupełnie nie zdziwił mnie jej radosny uśmiech na przywitanie :) Makijaż był już prawie gotowy więc poszły z siostrą ubrać suknię ślubną, a nawet podwiązkę:

Znaleźliśmy też chwilę na portret, który będzie pasował do portretu Piotra:

A już za moment przyjechał narzeczony i wreszcie się zobaczyli pierwszy raz w dniu ślubu - a przynajmniej pierwszy raz tak ubrani. Monika nie ukrywała zaskoczenia!

Zresztą Piotr też nie miał kamiennej twarzy!

No i to wzruszenie udzieliło się całej rodzinie… ale jak to zwykle bywa popłakały się mamusie i teściowe zarazem

Piotr próbował założyć narzeczonej jeszcze kolczyki, ale bez pomocy Marysi… w każdym razie udało się, Monika była gotowa:

Kiedy Marynia obierała Piotra z kłaczków z futerka, miałem chwilę na zdjęcie obrączek na ametyście. Dobrze mieć mamę geologa i takie piękne, naturalne kryształy w domu:

W tym czasie każdy znalazł jakieś zajęcie dla siebie. Lubię takie kadry, niby nic się szczególnego nie dzieje ale jak one przenoszą w czasie!

Rodzice życzą jeszcze narzeczonym wszystkiego co najlepsze dla nich. Postanowili im błogosławić na nowej drodze życia. Jak pięknie mieć rodziców po swojej stronie! To oczywiście wywołało kolejne fale wzruszeń i łez:

I w ten sposób byliśmy gotowi aby wyruszyć do Cyprianówki w Warszowicach na ślub w plenerze i wesele. Gdy ostatnie pakunki lądowały w bagażniku…

…Piotr tak spoglądał na Monikę! Właśnie w takich niepozornych chwilach widać Miłość najlepiej:

Ślub plenerowy nad stawem pod Cyprianówką w Warszowicach

Gdy przyjechaliśmy miejsce ślubu pod Cyprianówką było już gotowe, czekało na gości i parę młodą. Spokój, stare drzewa, staw, równy trawnik… klimat pierwsza klasa. Nawet droga dojazdowa kończy się kawałek dalej. Jak na Górny Śląsk wyjątkowo ciche miejsce.

Słodkości już też były na miejscu, zostało tylko ustalić ostatecznie kto gdzie siedzi i ułożyć winietki na stołach:

Mieliśmy chwilkę do dyspozycji więc Piotr poleciał po futerko Moniki, a ja mogłem jej zrobić portret z bukietem z łąkowych kwiatów:

Wracają z nim robił wszystko, żeby ocalić marynarkę przed atakiem włosków ;)

Co i tak nic nie dało bo jak tylko spojrzał na Monikę to ją zaraz przytulił… razem z futerkiem ;)

I tak rozpoczęła się ceremonia zaślubin w ogrodzie Cyprianówki:

Spojrzenia mówią czasem więcej niż słowa!

Wtedy Piotr powiedział:
”Świadomy praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Moniką… i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.”

Monika powiedziała do Piotra:

“Świadoma praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Piotrem… i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.”

Wskutek zgodnych oświadczeń obu stron małżeństwo zostało zawarte!!!

Co wywołało lawinę braw!

Obrączki przyniósł Młodej Parze siostrzeniec Moniki

Nałożyli je sobie wzajemnie, a spostrzegawacza osoba może się dopatrzyć tutaj pewnego niuansu… wszystkiego zdradzać nie muszę ;)

I zaraz potem razem ze świadkami dopełnili formalności czyli złożyli podpisy na dokumentach z urzędu:

Monika - już żona Piotra - przechodziła na miejsce składania życzeń, z promiennym uśmiechem :)

Życzenia ślubne

Życzenia dają szansę na bardzo fajne, spontaniczne kadry. Nikt się nie przejmuje fotografem, za to życzliwość i entuzjazm aż kipią!

Ponieważ wszyscy weselnicy byli w ogrodzie to od razu zrobiliśmy panoramiczne zdjęcie grupowe, tak aby każdego było dobrze widać - przynajmniej tych co chcieli się pokazać ;) W albumie ślubnym będzie można dopiero w pełni docenić jego jakość.

Idąc na salę weselną Piotr zerkał na obrączkę jakby nie mógł uwierzyć, że już jest mężem Moniki:

Wesele w Cyprianówce

Pierwszy raz na weselu w Cyprianówce w Warszowicach byłem z 10lat temu. Od tego czasu wiele się zmieniło i to na jeszcze lepsze! Piotr i Monika zrobili wesele po swojemu, zaczęli od toastu:

Za chwilę został podany pyszny obiad, miałem zaszczyt siedzieć przy stole z Młodą Parą i ich gośćmi!

Lubię takie momenty jak oglądanie obrączek z siostrą, albo spojrzenia na męża:

Po obiedzie i deserku wyszliśmy do ogrodu na zdjęcia rodzinne no i taka scenka:

Było wesoło! Znajdź 2 różnice:

I jeszcze kilka:

I jeszcze kilka ślubnych fotek plenerowych Moniki i Piotra pod Cyprianówką:

Pogoda była idealna, słoneczko, ale nie za gorąco… cieszyliśmy się dłuższą chwilą tym spokojem:

I tu widać klasę Piotra. Nie tylko zauważył potrzebę ale i potrafił pomóc żonie. Buty w momencie zostały wymienione na wygodniejsze!

Kuzyn Leszek - ojciec chrzestny Moniki - polewał:

A kto wypił ten się krzywił ;)

Tak przygotowani mogli wyjść na parkiet. Sami sobie nie tylko wybrali muzykę ale i puścili! Pełen luz - od razu też zaprosili chętnych do tańca - bez ciśnienia! Na luzie. Życie!

Gdy część gości tańczyła, część rozmawiała, Młoda Para na chwilkę zniknęła…

I wtedy bez przerywania zabawy, bardzo dyskretnie Monika i Piotr podchodzili do osób którym chcieli szczególnie podziękować. Wręczali prezenty i wyrażali wdzięczność :)

Goście byli zaskoczeni i wzruszeni! Potem zaprosili rodziców do tańca i znów wzruszenie!

W międzyczasie mama otarła łzy tacie i byli gotowi do fotki z instaxa, którą Piotr przyklejał do tablicy:

Wesele na luzie to i czas porozmawiać z siostrzeńcem:

A Leszek miał genialną okazję ćwiczyć angielski z prawdziwym Brytyjczykiem! Co za gość! Poszedł na emeryturę i zaczął się uczyć angielskiego, żeby pomóc synom w nauce i umieć dogadać się na wczasach! WOW! Zwykle ludzie na emeryturze mają zupełnie inne zajęcia.

I jeszcze siostrzenica Moniki z tatusiem:

No i tańce w międzyczasie!

Powoli zrobiła się przepiękna pogoda, idealne światło do zdjęć plenerowych więc wyszliśmy do ogrodu Cyprianówki w Warszowicach, a tam siedzi sobie na fotelu ogrodowym i odpoczywa mama Piotrka. No to bach portrecik:

Zadowolona, szczęśliwa - jak mógłbym nie zrobić jej takiego zdjęcia? Za chwilę patrzę Marynia z rodzinką, no to znów foteczka:

Ale żeby światło złapać zaczęliśmy plenerek ślubny, relaks dla Młodej Pary i czas dla gości na rozmowy i zabawę…

I moje ulubione zdjęcie bo dobrze oddaje to co między nimi. Ogień i woda, a równocześnie pokój serca i jedność:

Wróciliśmy na salę żeby zdmuchnąć racę… a nie, przepraszam, pokroić tort weselny:

Tort zniknął szybko - chyba smakował zatem ;) A też zaczęło się ściemniać - co dało kolejną idealną sytuację do zdjęć. Takich na zakończenie albumu:

I tym romantycznym akcentem zakończyłem dokumentację fotograficzną dnia ślubu Moniki i Piotra, ku wielkiej radości niektórych gości weselnych.

Co oczywiście rozumiem i szanuję - nie pytajcie się mnie co się działo później bo nie wiem. To już niech zostanie tylko w ich pamięci :)

A wszystkie zdjęcia można zobaczyć i pobrać ze strefy klienta. Hasło znają państwo młodzi. A potem dzielić się nimi, publikować i wywoływać do woli.

A jeśli spodobała Ci się relacja ze ślubu Moniki i Piotra to możesz zapisać się na moją listę mailingową i dostawać na maila linki do kolejnych pięknych historii. Nie tylko ślubnych :)

Absolutnie nie obrażę się jeśli jeszcze zechce Ci się zostawić komentarz i napiszesz wrażenia z obejrzenia tej historii :)

Zdjęcia szkolne nieco inne?

Takie z życiem, energią, pokazujące dzieci jakimi są!!! ZOBACZ!